Poziom językowy do swobodnej komunikacji
: 08 sie 2017, 7:40
Cześć!
Udało mi się ostatnio podpisać kontrakt ze szwedzką firmą w branży medycznej (jako kierowca ambulansu poprzez biuro http://paragona.com.pl/pl/strona-glowna), a moje kompetencje były sprawdzane na rozmowie skype. Rozmowa sprawdzająco/kwalifikacyjna poszła ok, chociaż rozmawiałem z Niemcem, który ani po angielsku, ani po szwedzku nie mówił zbyt dobrze... Mój szwedzki jest na poziomie totalnych podstaw, ale zostałem zapewniony że język angielski będzie dla mnie wystarczający, podczas gdy szwedzkiego 'douczę' się już na miejscu. Problem w tym, że na swoim ostatnim kursie (który robiłem notabene 4 lata temu) mój poziom angielskiego doszedł do zawrotnego B2. W ofercie było napisane pogrubionymi literami 'fluent English'... co to może oznaczać w praktyce? Do wyjazdu mam jeszcze nieco ponad miesiąc i siedzę w książkach i 3 razy w tygodniu na lekcjach z native speakerem, ale chciałem się jeszcze uspokoić na forum:) Co kryje się pod niedoprecyzowanym sformułowaniem 'fluent'? Oraz jaki poziom wypadałoby mieć w kraju, w którym będę zmuszony używać angielskiego 24/7 (no, na zmianę ze szwedzkim;)?
Udało mi się ostatnio podpisać kontrakt ze szwedzką firmą w branży medycznej (jako kierowca ambulansu poprzez biuro http://paragona.com.pl/pl/strona-glowna), a moje kompetencje były sprawdzane na rozmowie skype. Rozmowa sprawdzająco/kwalifikacyjna poszła ok, chociaż rozmawiałem z Niemcem, który ani po angielsku, ani po szwedzku nie mówił zbyt dobrze... Mój szwedzki jest na poziomie totalnych podstaw, ale zostałem zapewniony że język angielski będzie dla mnie wystarczający, podczas gdy szwedzkiego 'douczę' się już na miejscu. Problem w tym, że na swoim ostatnim kursie (który robiłem notabene 4 lata temu) mój poziom angielskiego doszedł do zawrotnego B2. W ofercie było napisane pogrubionymi literami 'fluent English'... co to może oznaczać w praktyce? Do wyjazdu mam jeszcze nieco ponad miesiąc i siedzę w książkach i 3 razy w tygodniu na lekcjach z native speakerem, ale chciałem się jeszcze uspokoić na forum:) Co kryje się pod niedoprecyzowanym sformułowaniem 'fluent'? Oraz jaki poziom wypadałoby mieć w kraju, w którym będę zmuszony używać angielskiego 24/7 (no, na zmianę ze szwedzkim;)?