Re: CENY WRĘ CZ DUMPINGOWE
: 12 gru 2003, 9:44
autor: Kanya
Chciałabym wiedzieć co myślicie o korepetycjach z angielskiego za 15 złotych za godzinę? Bo mnie szlag trafia jak widzę takie ogłoszenia, a jest ich niestety coraz więcej. Z dojazdem do domu i kilkoma innymi ułatwieniami. Jak tak moż
na? Przecież
sami sobie szkodzimy! Jestem magistrem, filologii angielskiej oczywiście, i nie schodzę poniż
ej 40 PLN, uważ
am przy tym ż
e nie jest to cena wygórowana. Niech się ktoś ze mną podzieli przemyśleniami...
Re: CENY WRĘ CZ DUMPINGOWE
: 22 gru 2003, 8:46
autor: Visitor
powiem ci tylko jedno Business is business. Moze powinnas podniesc sobie kwalifikcje??? A zreszta jak jestes taka dobra w nauce to nie powinnas miec problemow z uczniami nawet za 40 zl, a jak ktos tylko umie angielski to robi korepetycje za 15. To tak jak ze wszystkim tanie wino mozna kupic za pare zlotych a najlepsze francuskie to za butelke trzeba dac majatek. Tak samo z nauka angielskiego......
Re: CENY WRĘ CZ DUMPINGOWE
: 30 sty 2005, 19:44
autor: Monika.S.
Zgadzam sie z Toba w caloksztalcie, ze to dumping/ Z drugiej strony nikt powazny nie póujdzie do kogoś kto uczy za 15 zł, jeśli porówna inne oferty od 30 - 40 zł.
Zalezy też
od miejsca. I mnie czyli w Poznaniu nie moż
na wywindować wyej niż
30 zł, bo bo inni anglisci biorą 25, a native 40 zł. Za duż
o anglistów po prostu
Re: CENY WRĘ CZ DUMPINGOWE
: 01 kwie 2007, 21:17
autor: P8R
Ja w tej chwili udzielam jednemu chłopakowi z SP korków za 15 zł/h.
I w mieścinie, w której mieszkam (18 tys.) nie jest to raczej cena dumpingowa.
Gdybym brał 10 - to już
tak.
Brałem już
za korki 20 zł za ćwiczenie konwersacji oraz 25 za "normalne" korki z gramatyki za 2 osoby naraz. Jednak na razie jestem studentem ostatniego roku filologii, nie mam takiego doświadczenia i mam czas by podnieść swój poziom nauczania oraz cen - bo na pewno się stanie.
A jeśli chodzi o większe miasta, gdzie uczą ludzie od studenta po doktora i gdzie amplituda cen jest większa...Cóż
, to bogaty rynek, gdzie każ
da nisza ma swoich odbiorców. Jeśli nie ma, to prędko ginie. Zbyt niska cena = za nisko się ceni, pewnie cienias; za wysoka = nie stać mnie, mimo "top level".
Czy Kanya narzeka na popyt swoich usług? Są dwa rozwiązania, które mogą przynieść relatywnie szybki skutek: obniż
yć cenę i zadbać o lepszą reklamę. Proponowałbym to drugie oczywiście.
I jeszcze jedno: każ
dy moż
e ustalić cenę jak mu się podoba, ale wg poziomu własnych umiejętności, a nie tego jakim stopniem naukowym moż
e się pochwalić.
Czy native, który przyjedzie z USA do Polski (znając i nasz język b. dobrze) moż
e ż
ądać mniej od studenta filologii? Sprzedaje przecież
swoje umiejętności, wiedzę a nie czas spędzony na uczelni.