Re: filologia a lingwistyka stosowana a uprawnienia tłumacza prz
: 01 maja 2005, 14:28
autor: Visitor
mniej więcej wydaj mi się, ż
e wiem, na czym polega róż
nica między studiowaniem filologii i lingwistyki stosowanej. Zastanawiam się tylko, jakie uprawnienia daje skonczenie tych kierunków. Czy po ukończeniu filologii ma się od razu uprawnienia tłumacza przysięgłego? W ogóle jak takie uprawnienia moż
na zdobyć? I które studia lepiej wybrać, jeśli chce się przyszłość związać z językiem i pracą językową? A jak się ma do tego wszystkiego językoznastwo?... Wiem, ż
e to pytanie jest trochę skomplikowane, ale mam nadzieję, ż
e moż
na to dość prosto wytłumaczyć...
Re: filologia a lingwistyka stosowana a uprawnienia tłumacza prz
: 05 maja 2005, 12:23
autor: Visitor
rowniez nie wiem tego na 100%, ale slyszalam, ze tylko po lingwistyce stosowanej mozna podejsc do egzaminu panstwowego o uprawnienia tlumacza przysieglego.
czy ty nezumi wiesz moze cos o egzaminach wstepnych na lingwistyke zaoczna uzupelniajaca?
ewelina
Re: filologia a lingwistyka stosowana a uprawnienia tłumacza prz
: 05 maja 2005, 23:31
autor: Visitor
Moż
e nie wyjaśnię od razu wszystkiego! Ale w tej ustawie www.tlumaczenia-niemiecki.info/ustawa.html znajduje część odpowiedzi na nurtujące Cię pytania! Pozdrawiam!
Re: filologia a lingwistyka stosowana a uprawnienia tłumacza prz
: 02 sie 2005, 15:02
autor: Lilianeczka
lingwistyka to studia jezykowe, a filologia bardziej zajmuje sie kultura, literatura itd. o ile wiem, zarowno ukonczenie filologii jak i ling. uprawnia do podejscia do egzaminu na tlumacza przysieglego
Re: filologia a lingwistyka stosowana a uprawnienia tłumacza prz
: 02 sie 2005, 16:35
autor: Visitor
Do egzaminu na tlumacza przysieglego nie podchodzi sie tylko jest sie dopuszczanym przez dyrekcje danego sadu przy ktorym chcemy byc tlumaczem przysieglym,. Poza tym nalezy miec ukonczone wyksztalcenie kierunkowe wiec sorkia ale to co ktos tu napisal o tym ze tylko po lingwistyce stosowanej mozna zostac przysieglym jest bzdura - nie wiem kto i po co rozpowiada takie idiotyzmy? Samo skonczenie studiow nie gwarantuje jeszcze dopuszczenia do egzaminu - trzeba wykazac sie doswiadczeniem zawodowym i referencjami. W Wawie wyglada to w ten sposob ze bez plecow nic sie nie zalatwi. Na prowincji pewnie jest latwiej tylko po co byc tlumaczem przysieglym przy jakims powiatowym sadzie w woj. podlaskim? Bo o tym warto pamietac - przysieglym sie jest dla danego sadu a nie na cala Polske a sama kasa za tlumaczenia przysiegle przecietna nie zapominajac o tym ze trzeba byc na kazde wezwanie sadu.