Re: Czy przejmujecie się ocenami na anglistyce??
: 20 cze 2005, 18:29
autor: Visitor
Czy trója to taka zła ocena? Nie wiem już
co myśleć o tych ocenach, bo w grupie mam wyścig.. męcząca to sytuacja. Czy jak się ma tróje to na prawdę jest tak źle i jest to minimalizm? Czy takie oceny lub poprawki oznaczają ż
e się człowiek nie nadaje do tego... Jaki one mają wpływ na pracę po skończeniu studiów? Duż
o tu pytań, ale doradźcie coś, proszę. Pozdrawiam
Re: Czy przejmujecie się ocenami na anglistyce??
: 03 lip 2005, 16:54
autor: Visitor
ż
adnego wpływu w dzisisejszych czasach twoje oceny na przyszłą prace nie mają:) masz znajomosci, to masz robote.
Re: Czy przejmujecie się ocenami na anglistyce??
: 04 lip 2005, 15:55
autor: Visitor
Uczysz sie dla siebie i po to zeby umiec a nie po to zeby miec 5. Wyścigiem sie nie przejmuj- to zawsze i wszedzie bedzie obecne. Jedyna osoba ktora powinnas/powinienes sie przejmowac to Ty. Ze soba sie scigaj i nie rowaj do kogos tylko dlatego ze dostal 5. Oceny nie sa miarodajne- jesli dostales/las 3 ale wiesz ze umiesz na wiecej to przynajmniej masz satysfakcje. Jesli masz 5 ale tylko dlatego ze udalo Ci sie 'zasłyszeć z prawa i lewa' to jest powod do przemyslenia. To czy czlowiek sie nadaje do czegos nie determinuja oceny ale to jak sie to robi. Oczywiscie- troja to najgorsza ocena na swiecie
Osobiscie jej nienawidze- cos sie tam umie ale za malo na 'dobrze'. Kazdy je dostaje. I nie pytaj czy pracodawca bedzie Cie za 12 lat pytal 'co pan/i mial/a z kolokwium na 1szym roku z historii?' raczej sie zastnow czy cos z tej historii kumasz. Jesli zarzuca Ci ktos minimalizm a czujesz ze sie myli to pokaz na co Cie stac. Zreszta od kiedy to jacy jestesmy zalezy od tego jak nas postrzegaja? Po 3 albo 5 latach bedziesz miec kontakt moze z 3 osobami ze studiow wiec po co sie nimi przejmowac??
Powaznie- jesli uczysz sie tylko po to zeby miec papier z piatka ale po roku od zakonczenia nic juz nie pamietac to to dopiero oznaka ze sie czlowiek do czegos nie nadaje. Jesli dostajesz 3 ale z pasja to juz jestes na dobrej drodze;) Kochaj to co robisz a zobaczysz ze przeciwnosci wydadza Ci sie dziecinnie smieszne
Pozdrowienia i duzo powodzenia zycze
Re: Czy przejmujecie się ocenami na anglistyce??
: 04 lip 2005, 16:27
autor: Visitor
nie no naprawde sie nie przejmuj! u nas wykladowcy robili nam nieraz takie zlosliwosci, facet potrafil oblac caly rok z historii amerykanskiej po to tylko by pokazac kto tu rzadzi. nie raz kochana ma sie po prostu pecha a nieraz szczescie. wezmy taki test multiple choice...dostajesz 5 bo akurat trafily ci sie slowka ktore znales, albo siedziales obok obkutej kolezanki....
co innego jest np. z jezyka pisanego...wtedy ocena jest raczej miarodajna do twoich mozliwosci .... piszesz na dany temat i oceniana jest tu twoja wiedza z zakresu gramatyki slownictwa itd. jezeli ztewgo masz 3 to znaczy ze musisz sie troche podciagnac bo skoro innych stac na 5 tzn ze jest to mozliwe....jezeli maja pione!!! bo ja pamietyam na liceum z niemieckiego ja mialam u baby 4 i to byla maksymalna ocena(a naprawde super sobie radzilam,) ona poprostu mowila o sobie: na 5 to tylko ja umiem niemiecki no.... i potem przenioslam sie do innej szkoly a na swiadectwie z niemieckiego mialam tylko 4,znacznie mi to zanizylo srednia.
Jest wiele niesprawiedliwosci:
przyklad jest taki- moja siostra skonczyla italianistyke w toruniu. nabor na 1 rok byl taki ze przyjmowali ludzi ktorzy juz znali jezyk (moja siostra znala go perfekt bo wiele lat mieszkala we wloszech) i przyjmowali tez ludzi ktorzy wloskiego mieli uczyc sie od podstaw. podzieleni zostali na grupy: poczotkujaca i zaawansowana i tak juz zostalo do konca studiow....obie te grupy poziomem sie roznily, bo ci zaawansowani szli zawsze do przodu a tamci uczyli sie od podstaw. teraz po ukonczeniu studiow wszyscy maja taki sam dyplom i nie pisze na nim do jakiej grupy nalezeli, ale pomysl jak roznia sie ich umiejetnosci..... na rozmowie kwalifikacyjnej oczywiscie maja takie same szanse.
glowa do gory!!!!
Re: Czy przejmujecie się ocenami na anglistyce??
: 04 lip 2005, 18:53
autor: Visitor
.... jesli chcesz znac moje zdanie na ten temat: z [ewnoscia ryczalabyn z tego powodu uznajac, ze jestem do niczego i niepodjelabym sie zadnej odpowiedzialnej pracy, ale jesli ta ocena jest zdobyta na dziennym uniwersytecie to oznacza ze jestes dobra, moja corka studiowala zkims kto wiele razy powtarzal 1 rok z powodu fonetyki i wkoncu tez go oblali, za kazdym razem musial zdawac od nowa wstepne, tam maja bzika na punkcie wymagan, a stopnie pozniej licza sie do sredniej z obrona i masz jakas tam srednia arytmetyczna na dyplomie, czasami zal sciska serce, ze to jest niesprawiedliwe, a najbardziej na zaocznych, ...... nie laM SIE GLOWA DO GORY, ANGLISTYKA WYNMAGA POSWIECENIA, JESLI JESTES MLODA RZUC WSZYSTKO I STARAJ SIE TJ TWOJE PRZYSZLE ZYCIE, U MNIE W SZKOLE PODSTAWOWEJ SA LUDZIE PO UNIWERKACH TYLKO NIE ANGLISTYCE I CIESZA SIE , ZE MAJA PRACE,tak dzisiaj wyglada praca w oswiacie .... mam niedlugo obrone, ale to juz inna bajka , nie z tego swiata ...... ona zapomnialam dopisac, ze nigdy nie zrobilabym takiemu krzywdy za wytrwalosc.....