Strona 1 z 1
Re: Proficiency - nie taki diabeł straszny...
: 19 sty 2004, 0:01
autor: pundit
W niniejszym nowym forum zachęcamy do wypowiezdi przed i po egzaminie. Jakieś przecieki maturalne? Wraż
enia po FCE/CAE/CPE? Podziel się nimi tutaj!!!
A na początek propozycja dyskusji - czy rzeczywiście warto demonizować CPE? Moim zdaniem wiele osób mogłoby go zdać, ale się zwyczajnie boi. Moż
e warto wreszcie powiedzieć, ż
e nie taki diabeł straszny! Jak sądzicie?
Re: Proficiency - nie taki diabeł straszny...
: 19 sty 2004, 9:00
autor: bejotka
Oczywiście, nie. Najtrudniej jest zdać, a właściwie zdecydować się na podjęcie próby FCE. Na forum angielski.lukar.net odbyła się dyskusja na temat czy CAE jest łatwiejszy od FCE. Oczywiście nie, ale studenci podchodzący do CEA zazwyczaj mają za sobą FCE i trochę uczyli się po niej. Przeszli ogromny stress i poradzili sobie z nim. Z każ
dym następnym egzaminem ten stress będzie mniejszy, każ
dy z tych egazaminów będzie łatwiejszy do zdania. Ale nie oznacza to, ż
e każ
dy będzie łatwiejszy z definicji. Przeciwnie do każ
dego będziemy bardziej przygotowani. Nie podjąłbym sę zdawania CPE bez zdania poprzednich, choc wydaje mi się to też
mozliwe.
Re: Proficiency - nie taki diabeł straszny...
: 30 sty 2004, 0:41
autor: Gość
Ja uważ
am dokładnie odwrotnie... o ile CAE wydało mi się duż
o trudniejsze od FCE, to CPE dla mnie przedstawiało mniej więcej podobny poziom, tylko nacisk był na co innego. CAE duż
o bardziej przypomina wg. mnie olimpiadę z języka angielskiego, jest bardziej nastawione na reguły gramatyczne, na ludzi, którzy uczyli się języka. CPE wymaga lepszego czucia języka, za to mniejszej wiedzy stricte gramatycznej. Jestem szczęśliwym posiadaczem CPE, natomiast podejrzewam ż
e miałbym niemałe kłopoty ze zdaniem CAE na tę samą ocenę (A)...
Re: Proficiency - nie taki diabeł straszny...
: 03 lut 2004, 17:02
autor: Martian
Witam:)
w duż
ej mierze zgadzam sie z Twoją opinią na temat CAE & CPE..brzmisz jak człowiek, który naprawdę zna się na rzeczy:) O ile przy zdawaniu CAE bardzo pomocne będzą wszelkiego rodzaju szablony gramatyczne czy też
pewien zakres kolokacji, o tyle CPE jest dla mnie nie do pojęcia. Zastanawia mnie fatk czy egzamin ten moze zdać osoba nie mieszkająca w jakimś anglojęzycznym kraju min. rok? Jeśli tak czy mogłabyś/mógłbyś polecić mi jakieś podręczniki bądź gramatyki czy testbuilder'y, który w rzetelny i w miarę przyjemny sposób (mutually exclusive?:)) przygotują mnie do tego egzaminu. Będę wdzięczna za kazdy komentarz:))
Re: Proficiency - nie taki diabeł straszny...
: 30 mar 2004, 12:54
autor: jnnorom
SŁUCHAJCIE! Mój mąż
jest native speakerem i chciałby zdawać egzamin CPE ale kompletnie nie wiemy jak się do niego przygotować, czy moż
e nam ktoś pomóc?! Moż
e jakieś testy na tym poziomie i inne materiały? Będziemy bardzo wdzięczni i odwzajemnimy się miłą znajomością. Czekam na jakąkolwiek pomoc na
aszalek@poczta.fm
Re: Proficiency - nie taki diabeł straszny...
: 19 sty 2005, 16:56
autor: Revan
Heh, tylko ze na CPE jest 90% idiomów podobno...heh
Re: Proficiency - nie taki diabeł straszny...
: 28 cze 2005, 20:42
autor: too-tiki
Demonizować CPE absolutnie nie warto! Jest to egzamin jak każ
dy inny, trzeba po prostu być do niego przygotowanym i wtedy zdanie go nie nastręcza ż
adnych trudności. Inna sprawa czy moż
na się do niego przygotować na jakimkolwiek kursie czy wertując niezliczone podręczniki i robiąc masę testów...Moim zdaniem (a mówię to z własnego doświadczenia) takie metody przynoszą skutek przy FCE i CAE, choć w przypadku CAE już
w mniejszym stopniu.
CPE wymaga zupełnie NATURALNEJ znajomości języka, wyczucia, rozrózniania niuansów, czego tak naprawdę nie moż
na się wyuczyć!!! (no moż
e do pewnego stopnia, ślęcząc w dobrych słownikach i wczytując się w definicje i sposoby uż
ycia)
uważ
am, ż
e mówienie o "nauce języka" na tym poziomie jest nieporozumieniem, podobnie jak wszelkie kursy...Chodziłam na kurs do CPE, poza tym sama przygotowywałam się jeszcze z 2 książ
ek (Masterclass i Gold), i nie dało mi to absolutnie nic! Podręczniki i testy z lubością wałkują pewne collocations i idiomy - jakieś 50% powtarza się między nimi - but it's a mere drop in the ocean of English vocab;) Angielski jest tak bogatym językiem, ż
e na egzaminie bez problemów zamieszczono 100% innych słów, struktur itd, których znajomość zawdzięczałam wszystkiemu innemu tylko nie materiałom przygotowującym stricte do CPE:) Ani jedno słówko czy idiom z ww książ
ek nie padło na egz:P Te podręczniki tworzą swój własny wirtualny świat trochę schematycznego języka i nieśmiertelnych tematów, na które prowadzi się wymuszone dyskusje, ale - na szczęście! - prawdziwy, ż
ywy język ma się nijak do tych przeredagowanych czytanek z powycinanymi słówkami i paragrafami...
Każ
demu kto chce podchodzić do egzaminu na tym poziomie radzę omijać kursy, nie uczyć się "kierunkowo" pod egzamin, a przede wszystkim bardzo duż
o czytać - prawdziwej literatury, nie tylko textów zredagowanych pod poziom kandydatów i skrojonych pod format egzaminu! bardzo pomaga też
studiowanie za granicą (praca w wakacje w mniejszym stopniu:) Nauka na testach to przeważ
nie strata czasu - jak mówiłam, wszystkiego się nie przetestuje, a to i tak odwaracanie kolejności - jeż
eli ktoś zna język, to i testy nie stanowią dla niego problemu! Choć naturalnie warto się zapoznać przed egzaminem z formatem pytań:)
Re: Proficiency - nie taki diabeł straszny...
: 29 cze 2008, 9:16
autor: Gość
racja . swieta racja . too tiki
Re: Proficiency - nie taki diabeł straszny...
: 23 sty 2009, 19:33
autor: Gość
Do powyż
szej wypowiedzi dodam tylko tyle:
stwórzcie sobie warunki do "nasiąknięcia" językiem. Dla rozrywki oglądajcie filmy w oryginale, bez napisów, czytajcie duż
o książ
ek, ale nie readersów czy innych uproszczonych wersji. Słuchajcie muzyki wsłuchując się w teksty piosenek, angielskie radio on-line, w szczególności wiadomości (na internecie moż
na też
czytać wiadomości, nie tylko z polityki - to też
duż
o daje.) Jak najwięcej języka, codziennie. Testy nie zaszkodzą, kursy nie zaszkodzą, korepetycje nie zaszkodzą (wybierajcie jednak nauczycieli z doświadczeniem).
Duż
o, codziennie.
Re: Proficiency - nie taki diabeł straszny...
: 25 kwie 2009, 3:56
autor: MESOS
Tak, ja startując od słabego uppera po 3 latach w USA oglądania codziennie filmów na dvd, telewizji po 2-3 godziny dziennie, i przeczytaniu kilkudziesięciu książ
ek oraz czasopism od tabloidów do ambitniejszej prasy i czytania blogów (nałogowo) zdałam CPE na A bez problemu. Dodam jednak, ż
e przed egzaminem zrobiłam też
wszystkie past papers- było tego chyba 5 książ
ek, w sumie 20 testów - na czas, łącznie z słuchaniem - na początku miałam wyniki na poziomie 60% potem skoczyły do 80% więc jednak praktyka w rozwiązywaniu testów ma wpływ oraz poszłam na kurs przygotowawczy 2 miesięczny - i jemu zawdzięczam najmniej - robili tam past papers czyli to co mialam w domu choć z drugiej strony były 2 mock exams (egzaminy probne) no i sprawdzali nasze wypracowania na część pisemną. Polecam te podręczniki do samodzielnej nauki, które sama przez te 3 latka przerobilam: English Vocabulary in Use upperintermediate oraz advanced. Są rewelacyjne jeśli chodzi o dostarczenie skoncentrowanej dawki słówek. Warto takż
e się sprawdzić przy pomocy pana Misztala English Vocabulary (chyba) tam są testy na słówka. Nie polecam Martineta ale fajna jest Advanced Learners Grammar z Longmana. Jeśli chodzi o gramatykę to najlepiej czytać klasykę np Jane Austin - jest tam mnóstwo struktur z wyż
szej półki, których znajomość przydaje się na CPE. No i trzeba codziennie obcować z językiem, z bbc radio 4 powybierać audycje i słuchać, fajna jest tez stronka flo-joe codziennie z nowymi pytankami pod egzamin , guardian, strona internetowa Time, itd. Język leż
y na ulicy trzeba tylko umieć po niego sięgnąć i omijać podręczniki kursowe- moż
na się sprawdzać tylko rozwiązując zadania z workbooków - to akurat jest pomocne, bo widać co się umie z punktu widzenia "programowego ". Myślę, ż
e tak naprawdę do CPE mogą dojść tylko czytający duż
o książ
ek, gazet, surfujący angielskie strony na necie - cięż
ko poznać język na tym poziomie jeśli się w niego nie zanurzy na maksa. No i oczywiście na CPE nie koniec - od zdania minęły prawie 3 lata a ja zapisałam słówkami kolejnych kilkanaście zeszytów ( radzę jeździć autobusem - autobus pomaga w nauce słówek, zwłaszcza jak moż
na usiąść:) Aha i jeszcze coś: brak nauczyciela moż
na świetnie zrekompensować stronką usingeenglish - oni odpowiedzą na każ
de pytanie, wszystkie odpowiedzi uż
ytkowników są moderowane przez nauczycieli, którzy sami tez udzielają odpowiedzi- ja tam posyłam wszelkie pytania do dziś. Bardzo polecam!
Re: Proficiency - nie taki diabeł straszny...
: 12 lis 2016, 15:51
autor: Poolwwere
Thanks for sharing this interesting blog with us.My pleasure to being here on your blog..Iwannacomebeck here for new post from your site
wow boost
Re: Proficiency - nie taki diabeł straszny...
: 17 sie 2018, 11:53
autor: Megatester
Tak, ja startując od słabego uppera po 3 latach w USA oglądania codziennie filmów na dvd, telewizji po 2-3 godziny dziennie, i przeczytaniu kilkudziesięciu książek oraz czasopism od tabloidów do ambitniejszej prasy i czytania blogów (nałogowo) zdałam CPE na A bez problemu. Dodam jednak, że przed egzaminem zrobiłam też wszystkie past papers- było tego chyba 5 książek, w sumie 20 testów - na czas, łącznie z słuchaniem - na początku miałam wyniki na poziomie 60% potem skoczyły do 80% więc jednak praktyka w rozwiązywaniu testów ma wpływ oraz poszłam na kurs przygotowawczy 2 miesięczny
Grubo, chyba nie miałbym tyle samozaparcia. To znaczy na pewno by mnie miał.
____________________
Mój blog
Re: Proficiency - nie taki diabeł straszny...
: 02 lip 2019, 10:04
autor: teenashah
I was reading the provided article with a great interest! This post is useful and informative
free gift card code generator and
free gift card code generator and
free gift card code generator and
online video download
Re: Proficiency - nie taki diabeł straszny...
: 04 lip 2019, 10:02
autor: KevinNash
Ja zdałem FCE i muszę powiedzieć, że to było bardzo fajne przeżycie. Stres był, ale udało mi się go przeskoczyć.
________________________________
Uniwersytet Medyczny Gdańsk
Re: Proficiency - nie taki diabeł straszny...
: 11 gru 2019, 10:48
autor: volord2
Re: Proficiency - nie taki diabeł straszny...
: 16 lut 2021, 13:49
autor: ChokeSlam
Kluczem do sukcesu na takich egzaminach jes tprzede wszystkim ścisła współpraca z promotorem. Ja przynajmniej tak na to obecnie patrzę!!!
_________________________
Tematy prac licencjackich z Informatyki
Re: Proficiency - nie taki diabeł straszny...
: 08 kwie 2022, 7:52
autor: vlord
Re: Proficiency - nie taki diabeł straszny...
: 29 maja 2022, 7:42
autor: vlord