Witam :-)
Zauwazylem, ze w trakcie nauki slowek wystepuje pewna prawidlowosc.
Wiekszosc slowek (80%?) wchodzi do glowy stosunkowo latwo (korzystam z supermemo) np. wczesniej sie z nimi zetknelismy (slyszac piosenke, itp) i tylko teraz nam brakowalo znaczenia, ktore teraz sobie dodalismy, itp,
albo po prostu jakos nam sie latwo kojarzy.
W kazdym razie na 100 nowych slowek jest kilka-kilkanascie, ktore upierdliwie nie chca wejsc do glowy. Moge je tluc przez kilka miesiecy na SM i nadal sa z nimi problemy.
Niby sie ich naucze - a za jakis czas, znowu musze je sobie przypominac.
A sa takie, ze wystarczy raz - i pamietasz do konca zycia :-)
Probowalem roznych metod - skojarzeniowych, itp... Niestety te slowka nie chca sie za bardzo kojarzyc - skojarzenie tez wylatuje z pamieci :-)
Albo sa dwa słowka, ktore z jakiegos powodu myla sie zamiennie.
No i jeszcze jedna kwestia. Slowka wieloznaczeniowe, tzn. takie ktore maja kilka roznych, niespokrewnionych znaczen.
Jak sobie z nimi radzic - bo po pierwsze nie wiadomo ktore znaczenie jest najpopularniejsze - nauczymy sie jednego, a tymczasem czesciej uzywa sie drugiego,
po drugie tez ciezko takie rozstrzelone znaczenia zapamietac.
Macie jakies sposoby na trwale zapamietywanie takich upierdliwych slowek?