Witam wszystkich,
Jestem lektorem mobile w jednym z miast wojewódzkich. Z uwagą śledzę wypowiedzi na forum i uderzają mnie niektóre stwierdzenia. Mam wraż
enie, ż
e większośc wypowiedzi jest zmanipulowana albo wymyślana przez konkurencję. Nie rozumiem jak moż
na nie wiedzieć, ż
e jako lektor będzie prowadzić się zajęcia 60, 90 albo 120 minutowe i jakie wynagrodzenie sie za to otrzyma. Przecież
funkcjonuja jednolite stawki lektorskie w kązdym oddziale. No chyba, ż
e kogoś to nie interesuje. Każ
dy wie, na co sie godzi. Nie chcę mówić o swoich zarobkach, bo publiczne rozstrząsanie kwestii wynagrodzenia jest conajmniej niekulturalne. Skończyłem studia, otworzyłem działalność i chwalę sobie współpracę z firmą. Jeśli ktoś tego nie rozumie, niech rozwiesza ogłoszenia z drukarki na słupach. Ja robiłem tak przez całe studia.
Z tego, co wiem to firma istnieje już
piąty, czy szósty rok i chyba nie zanosi się na to, ż
e w przyszłym roku stracę pracę, a moi uczniowie lektora. Kto nie chce, niech nie wysyła CV i nie przychodzi na rozmowę. Wszystkim rozsądnym polecam.
Pozdrawiam