Postautor: Visitor » 09 wrz 2005, 10:16
Fakt... powinno być przeczenie, ale moja koleż
anka, całkiem atrakcyjna chinka, z którą wybieram się dzisiaj do wietnamskiej knajpki, jest wyrozumiała na moje językowe potknięcia i na pewno zrozumiała, z resztą to wynikało z kontekstu... Stardust