Czesc,
Moze po krotce opisze moją historię zanim zadam konkretne pytania...a więc mieszkałam w Szkocji ostatnie 6 lat i postanowiłam wrocic do Polski i isc na studia a dokladnie na zaoczną filologie angielską na UAM. Mam polską Mature, zdawana w 2006 ale angielski tylko na poziomie podstawowym. Jednak w Szkocji ukonczyłam college (poziom HND), wiec jezyk znam dosc dobrze Dodatkowo zdawałam egzamin IELTS w 2008 i uzyskałam ocene 5.0 (teraz oceniam swoj poziom tak na 7.0). Jednak moj angielski wiem, ze nie jest perfekcyjny, poniewaz tak naprawde jezyka uczylam sie tylko w liceum od podstaw a reszta to było moje samozaparcie... Moje pytanie jest: czy ja sobie na anglistyce w Polsce poradze ?? Bardzo bym chciala isc na te studia poniewaz nadal chce miec kontakt z jezykiem a nie wiem jak bedzie wygladal moj poziom w porownaniu do innych osob, boje sie, ze bede w tyle, bo mam wrazenie, ze osoby, ktore decyduja się na anglistyke, znaja juz swietnie jezyk...Eh doradzcie mi czy warto sprobowac? I przepraszam, za przydlugi post, ale chcialam najpierw wyjasnic jak wyglada moja sytuacja. Z gory dziekuje za wasze odpowiedzi i jednoczesnie prosze o wyrozumialosc Pozdrawiam.