Postautor: pundit » 14 maja 2003, 9:09
Savant, jest lepsze wyjście! Zdawaj na zarządzanie na WSPiZ na tzw. nitkę angielską (reklamuje się na głównej). Jest tam duż
o obcokrajowców, wszsytkie zajęcia po angielsku - uczysz się dokładnie zarządzania (dostajesz podwójny dyplom - WSPiZ, z najlepsza europejska akredytacja EQUIS, i jednocześnie brytyjski z Bradford), a przy okazji angielski masz perfekt. <br>
To prawda, ż
e angliści na razie mają pracę, ale prawdę mówiąc to nie wierzę, by to był kierunek z duż
ą przyszłością. Sorry, ale angielski w coraz większym stopniu znać będzie każ
dy. A anglista - owszem, znajdzie pracę, ale w szkole przy dzieciach. Zresztą tłumaczyć i uczyć języka moż
na bez problemu bez kończenia pięcioletnich studiów, wystarczy parę staż
y, talent plus studia podyplomowe. Natomiast dyplom zdobyty po angielsku, od renomowanej uczelni biznesowej, rozpoznawany i uznawany w UE, akredytowany tak samo jak London School of Economics, ISEAD i Sorbona, otwiera Ci wiele dróg (nie zamykając ścież
ki nauczcielskiej/tłumaczeniowej, jeśli do tego masz powołanie)! Zresztą to mit, ż
e dla ekonomistów nie ma pracy - po prostu absolwentów z tego kierunku jest za duż
o, ale to znaczy, ż
e musisz być w górnych 40% które dostaje dobrą pracę (zwykle lepiej płatną i dla wielu osób ciekawszą niż
w przypadku anglistów). <br>
Jak wiesz zajmuję się zawodowo i językiem angielskim, i zarządzaniem - i zdecydowanie mimo wszystko radziłbym zdobycie osobnego zawodu OPRÓCZ zdobycia wysokiej kompetencji językowej. <br>
Jedyny problem to kasa - studia są płatne (oczywiście wielokrotnie tańsze, niż
ten sam dyplom zrobiony w Anglii, ale i tak). Na to rady nie ma - ale jednak te 5 lat studiów bardziej decydują o późniejszym ż
yciu, niż
się zdaje wszystkim, którzy jeszcze nie pracują, być moż
e warto rozważ
yć i taką opcję.