Mój sposób nie jest jakiś specjalny - codziennie łykam garść mikroelementów - wapna i potasu. I nie ukrywam, że paznokcie mam dość mocne, a przed zbliżającą się imprezą (wieczór panieński siostry) planuję
zrobić taki szalony manicure. Wcześniej nawet nie myślałabym o takich cudach, bo czegokolwiek bym nie zrobiła, paznokcie zaraz się łamały.