Postautor: Visitor » 07 cze 2005, 16:08
Nie przerywaj mi waż
nego transu. Nagle słuchać pukanie do drzwi. To mistrz gier puka. Wchodzi mistrz gier. Ha, musisz ze mną zagrać w szachy, bo zabrakło mi przeciwników. Nie mam teraz czasu. Gargamel przegrał, a mistrz gier udał się na poszukiwanie nowych przeciwników do lasu smerfów. Ha, ha, ha teraz przyszła kolej na smerfy. Mistrz gier pokonał prawie wszystkie smerfy, teraz prowadzxi zaciętą potyczkę z Papą smerf. I tak cię pokonam. Papa smerf wygrywał z mistrzem gier dopuki nie przyszedł Waż
niak, który nieźle namieszał i z tego powodu Papa smerf przegrał. Postaw tu Papo smerfie. Waż
naiku nie. Wszystkie smerfy zadrż
ały. Pokonałem już
papę smerfa teraz pokonam tego dziwaka w wielkich okularach. Wkrótce potem Waż
niak przegrał. O, nie został sam ciamajda, jesteśmy zgubieni. MIstrz gier był pewien wygranej. Właśnie straciłeś przyjaciela, nie przewidział jednak, ż
e papa smerf też
jest czarodziejem i swój bład przypłacił przegraną. Przegrałeś mistrzu gier, teraz musisz uwolnić wszystkich, których zamieniłeś kiedyś w figurki. Wszyscy zostali uwolnieni, a Ciamajda stał się bohaterem dnia.