czytalem ze zeby miec cpe to trzeba byc na poziomie mniej wiecej nativa, tak w jakichs guidelines bylo, od pewnego czasu wymog ten wydaje mi sie byc bardzo smiesznym, powiem Wam dlaczego...
Nie wyobrazam sobie jak mozna dojsc do takiej perfekcji zyjac w nieanglojezycznym kraju, mam kolezanke, ktora wyemigrowala do stanow jak miala 10 lat i zyla tam 20 lat, tam tez skonczyla podstawowke, liceum i studia, wiec raczej obracala sie wsrod ludzi wyksztalconych, w dodatku jak mi mowi nie miala stycznosci z Polakami bo ich tam zbyt wielu nie poznala, jak leci jakis hip hop to mi powtarza co koles spiewa i tlumaczy, bo ja bedac na wg mnie wysokim poziomie (liceum z rozszerz ang, licencjat z j biz na uni slaskim, mgr ak ekon po ang 5 lat + semestr w anglii + lacznie rok w anglii+pasja do angola) nie jestem w stanie nawet tego uslyszec a co dopiero zrozumiec, tak wiec albo jestem naprawde tepawy albo cos tu jest nie tak, wracajac do tej kumpeli - poznalismy sie wlasnie na 4 roku studiow, mielismy jedne zajecia z kolesiem ktory zrobil cpe jak mial 16 lat i zajal 10 miejsce w ogolnopolskiej olimpiadzie z j ang w liceum, nie moge powiedziec nic zlego o nim - mial nienaganna brytyjska (neutralna - nie wpadajaca za bardzo w RP) wymowe jesli chodzi zarowno o wymawianie pojedynczych slowek, connected speech jak i intonacje, nie przejezyczyl sie ani razu, ani razu, ALE jak spytalem kumpeli czy dobrze mowi, to powiedziala, ze robi duzo bledow gramatycznych, z pewnoscia byly to bledy, ktore trudno wychwycic, bo ja ich nie wychwycilem, raz tylko zrobil blad ale to go jedna studentka zmylila, on tylko ten jej blad powtorzyl, tak wiec na poziomie CPE robi sie bledy i robi sie ich nawet sporo pewnie, co ciekawe - mielismy tez zajecia z angola i okazalo sie ze nasz wykladowca po filologii tez robi bledy,
po drugie mam pytanie do Was, tych na wysokim poziomie, z certyfikatem CPE, czy z latwoscia stosujecie/rozrozniacie takie slowka jak:
unwittingly/unwillingly
incessant/unremiting/intermittent
conversely/inveresly
consequent/successive/subsequent
wiecie, chodzi mi o to czy je macie tak samo mocno ugruntowane w swoim banku slownictwa jak slowka typu bialy/czarny, pies/kot, bo mnie jest trudno ich uzywac tak po prostu, off the top of my head, zawsze sie musze zastanowic; czy potraficie uchwycic w slowach odcienie jakiegos aspektu znaczeniowego, np od goracy do lodowaty, od przyjemny do odpychajacy, czy wiecie jak powiedziec 'dumnie kroczyc, stapac, tuptać, przemknąć, podrygiwać' itd
prosze, dajcie znac, jak to u Was jest, pozdro