Jestem studentka i zaczelam uczyc jakies pol roku temu 2 oosoby, dziewczyne i chlopaka w wieku 11 lat. Sa ode mnie sporo mlodsi, mimo to przeszlam z nimi na "ty". Dziewczynke juz znalam i chyba stad glupio mi bylo zeby ona mowila mi na ty a chlopak na pani. Zwykle zachowywali sie dobrze, odrabiali prace domowe. Czasami dziewczynka byla niegrzeczna, klamala ze zgubila ksiazki itp. Dzis, stalo sie pierwszy raz cos co bardzo mnie zdenerwowalo. Oto dziewczyna tuz przed moim wyjsciem ochlapala mi bluzke atramentem i nie byl to atrament magiczny o czym przekonalam sie w domu. Troche sie smiali na koniec, ale nie wiedzialam o co chodzi, zdalalm sobie sprawe dopiero w domu.
Jak powinnam postapic? Mam im wybaczyc i zapomniec o wszystkim czy tez zadzwonic do rodzicow i powiedziec co sie stalo. Nie ukrywam ze nie chce odchodzic od nich, gdyz studenckiej kieszeni przyda sie kazdy grosz. Prosze o rady.