Kto nie wierzy ż
e FCE wystarcza na niektórych uczelniach niech czyta ogłoszenie wystawione przez jedną z uczelni:
Wymagania:
Kandydat przystępującu do egzaminu wstępnego powinien wykazać się znajomością materiału językowego zawartego w programach nauczania języka angielskiego w szkołach średnich na poziomie Cambridge First Certificate. Ponadto winnien wykazać się wiadomościami z zakresu zagadnień współczesnych, historii i literatury krajów anglojęzycznych.
jeszcze parę cytatów z tego forum:
* Egzaminu ustnego nie ma bo IA wychodzi z zalozenia ze jesli przejdzie sie test pisemny to mowic sie umie, a akcentu ucza studia [Pron1 + Pron2].
- to się chyba zgadza z tym co pisałem... w ogóle dziwi mnie fakt ż
e egzamin wstępny potrafi byc na poziomie CPE... przecież
na studia idzie się ż
eby ten poziom osiągnąć... ktoś kto jest na poziomie CPE teoretycznie nie musi się jezyka uczyć, moze sobe anglistyke studiowac dla poznania kultury, literatury itp., dziwne to troche ale takie czasy...
następny cytat:
*Kilka osob napisalo ze jesli ma sie szczescie to nawet z poziomem ponizej FCE mozna sie dostac. Hmm, prawde mowiac nie sadze. A nawet jesli to warto sie zastanowic czy dacie sobie rade bo wszystkie zajecia od samego poczatku sa po angielsku i w ogole ang jest jez urzedowym ;-)
- jak to raz nasz wykładowca powiedział: kto ma wylecieć to wyleciał... albo wyleci po pierwszym semestrze... okrutne ale oddaje sens powyż
szego cytatu... na anglistyce tempo jest zabójcze, nie ma litości, I rok to już
"advance", albo sobie poradzisz albo "papa", II rok to już
poziom CPE...
next:
* egz z Prona sa dosc trudne bo naprawde duza wage przywiazuje sie do wymowy wiec trzeba udrozniac wymowe np use kiedy jest rzeczownikiem od use czsownika
zgadzam się... bardzo łatwo jest oblać fonetyke... każ
dy dźwięk jest waż
ny... a wykładowca z kamienną twarzą każ
de wyprodukowane "byle co" wychwyci... słuch muzyczny się czasem przydaje...szczególnie przy intonacji...
next:
* Jedna, moze denerwujaca uwaga, jesli do tej pory zupelnie sie nie interesowaliscie ani Anglia ani USA, to moze anglistyka to jednak nie miejsce dla Was...? Znam bardzo wiele osob ktore zrezygnowaly po 1 ew 2 semestrach wlasnie dlatego ze nie cieszylo ich to czego sie ucza
- dokładnie, duż
o ludzi rezygnuje, jeszcze więcej nie daje rady, duż
o trzeba pracować samemu jeśli nie chce się mieć poważ
niejszych problemów...
next:
* troche z innej beczki- chodzi o AP. moglby ktos napisac o egzaminie na filologie (zawodowe3-letnie) na ta uczelnie. interesuje mnie jak on wyglada, czy trzeba sie go bac?
- zaglądnij na
www.ang.lukar.net tam są testy z poprzenich lat z róż
nych uczelni, między innymi z AP w Krakowie o ile dobrze pamiętam... sprawdź... poza tym zainteresowani mogą sobie tam zobaczyc egzaminy na róż
ne uczelnie z poprzednich lat ustny również
...
next:
* Acha, uwaga nr 2
- wielu osobom sie wydaje ze na Anglistyce naucza sie angielskiego. Blad! Tam juz trzeba znac ang na dobrym poziomie zeby w ogole przezyc. Oczywiscie sa przedmioty takie jak Pron, Integrated Skills, Academic Writing czy Use of English, a potem Speaking itd ale studia anglistyczne to przede wszystkim nauka >>o<< jezyku, historia, literatura itd.
- czemu błąd ? nie ma ż
e się nie nauczą tylko muszą ! bo nie przejdą przez te studia
) jak Cie studia nie nauczą to się sam(a) nauczysz, mus to mus
) to prawada ż
e anglistyka to nauka języka i o języku, kulturze, literaturze ale dodatkowo specjalizacja się też
liczy: ktoś kto pójdzie na nauczyciela będzie się uczył metodyki, przyswajania języka, teorii uczenia się i nauczania i takich tam, kto inny pójdzie na tzw. angielski w biznesie więc podstawy "ekonomii" też
go na anglistyce czekają, informatyka i matma też
, dodatkowy przedmiot "Business English" też
...
next:
*A tak na sam koniec chce tylko powiedziec ze to bardzo fajny kierunek jest :-) I ogolnie jest fajnie. CU
- podpisuje się rękami i nogami... :] jest fajnie i zabawnie... pot i łzy hehe