Nie przesadzajmy... poprostu miałem szczęście... nie ma się co czarować
ja wciąż
popełniam błędy, jeszcze duż
o się muszę nauczyć... chodzącym słownikiem też
nie jestem, wciąż
dąż
e do perfekcji której nigdy nie osiągne, niestety native'm już
nigdy nie bede...:/ nim się trzeba urodzić... co za pech
dzięki bejotka za miłe słowa... Tobie też
muszę pogratulować doboru stwierdzenia na jednym z forum odnośnie róż
nicy między anglistą, a posiadaczem CPE, ubaw miałem jak trza, należ
ą Ci się oklaski, najlepsze hasło jakie słyszałem...
co wiecej... darkness... ta pewność siebie i panowanie nad językiem nie przychodzi tak od razu... poczujesz to gdy bedziesz robiła coraz trudniejsze zadania z coraz mniejsza ilością błędów...
pochwała kolegów i koleż
anek, nauczycieli + dobre wyniki w szkole, na uczelni też
robią swoje, bo wiesz ze ktos inny widzi twój "progress" a nie jest to tylko wymysł Twojej wyobraźni...
język angielski jest schematyczny... po pewnym czasie (przerobieniu odpowiedniej ilości książ
ek, ćwiczeń itp.) zobaczysz ze nie da sie juz nic nowego wymyslec w tych zadaniach...
i zdecydowanie zacznij uzywac supermemo... efekty sa rewelacyjne...
poza tym oglądaj i słuchaj TV, radio, oglądaj filmy bez napisów (sprawdzajac z tekstem tylko to czego nie usłyszysz), słuchaj muzyki na tej samej zasadzie, czytaj książ
ki i prasę tłumacząc najczęściej pojawiające się słowa (jak Ci sie 20 razy pojawi jakies słówko to nie ma siły ż
eby go nie zapamiętać), ćwiczenia też
na okrągło (zaznaczaj sobie np. wykrzyknikiem tam gdzie zrobiłas cos źle i wracaj do tego, a to co robisz z zamknietymi oczami zostaw w spokoju zeby nie marnowac czasu), pisz maile po angielsku z osobą o wyż
szym poziomie niż
ty, najlepiej: nauczycielem albo nativem, mów do siebie po angielsku, czytaj na głos... to pomaga... ale wymaga czasu...
powodzenia i wytrwałości, kiedyś wszyscy staniemy w jednym szeregu... bo przychodzi taki moment ż
e "uczeń przerasta mistrza" - dobrze mówie ?
)