po
a) w angielskim tak już
jest, ż
e im prędzej zaakceptujesz ż
e tak właśnie jest z danym zwroteem, tym lepiej dla Ciebie;D
po b) no to jest właśnie "UROK" angielskiego
a jeż
eli chodzi o ten Present Continuous
myślę, ż
e to troszkę wina szkoły, niestety. To wbijanie "at the moment" dzieciakom skutkuje tym, ż
e potem spotka się z uż
yciem danego czasu w innym znaczeniu i zgupnie. Rozumiem, ż
e podstawy muszą być bo jakoś trzeba tym najmłodszym w podstawówce wyjaśnić róż
nicę, ale PIERWSZE CO WYPAD ZROBIĆ TO wyjaśnić ż
e to jest GENERALNA ZASADA I CZASEM SĄ OD NIEJ WYJĄTKI. WY SIĘ MACIE UCZYĆ TAK, ALE NIE ZDZIWCIE SIĘ JEŻELI GDZIEŚ SPOTKACIE SIĘ Z UŻYCIEM DANEGO CZASU W INNYM KONTEKŚCIE.
b) GENERALNIE CHODZI O TO WŁAŚNIE, ŻE CZAS PRESENT CONTINUOUS PO PROSTU NIE ODNOSI SIĘ TYLKO I WYŁĄCZNIE DO CZYNNOŚCI, ZDARZENIU W CHWILI MÓWIENIA! A TYLKO TEN JEDEN ASPEKT PRZEDSTAWIA SIĘ DZIECIOM W SZKOLE. A TO MAŁO
c) dlaczego moż
emy powiedzieć I am learning to drive (no bo uczę się jeździć, chodzę na kurs, on się kiedyś skończy! nie trwa wiecznie). Tą samą zasadę stosujemy do zdań typu
I am working in a bank (bo zastępuję kogś, nie tylko w tej chwili ale jutro pojótrze i za tydzień też
mogę tam pracować,) albo jestem studentem i dorabiam sobie! nie jest to wtedy ZAWÓD tylko CHWILOWE (TEMPORARY) ZAJĘ CIE
She is going to the cinema tomorrow. (bo kupiła bilety i jak tylko nie zdarzy się coś nagłego) to pójdzie do kina.