m1c pisze:Osobiście też
korzystam z ling.pl, zdarza się i z dict.pl . Prawdopodobnie przegapiłem ten zwrot.
Jeż
eli komuś zadam pytanie: Czy masz..? To trzeba dwa przypadki rozpatrzyć:
I jeż
eli coś ma na codzień, uż
ywamy Present Simple czyli np. Do you have a car?
II w danym momencie: Have you got...?
Bo tak wywnioskowałem, zazwyczaj uż
ywałem Have you got.. a spotykam się z tym I.
Skąd ty to wziąłeś?
Róż
nica między "have you got a car" a "do you have a car" polega na tym, ż
e pierwszej opcji częściej uż
yje statystyczny Brytyjczyk, a drugiej - statystyczny Amerykanin.
W angielskim zasadniczo nie ma gramatycznej róż
nicy między stwierdzeniem, ż
e ktoś ma zapalniczkę w tej chwili, a inny ktoś ma zapalniczkę w ogóle i zawsze nosi ją ze sobą. Jeśli uż
yjemy czasu ciągłego i powiemy "I am having", to moż
e to znaczyć albo, ż
e akurat jesteśmy na imprezie i dobrze się bawimy ("I'm having a good time"), albo uż
ywamy właśnie ING-a do mówienia o przyszłości jako zamiennik "going to" i chcemy powiedzieć, ż
e jesteśmy w ciąż
y i wkrótce urodzi nam się dziecko ("I'm having a baby").
BTW: Google jest genialnym narzędziem do weryfikacji wiadomości i podpatrywania róż
nych wyraż
eń w kontekście całego zdania, ale 1) najlepiej uż
ywać go RAZEM z innymi źródłami (choćby Google+słownik; w słownikach typu Ling.pl nie znajdziemy ż
adnych informacji na temat tego, czy dane słowo moż
na umieścić w danym kontekście, z kolei w samym Google nie znajdziemy wyjaśnienia słowa, czyli, krótko mówiąc, pełna symbioza) i 2) uż
ywać go inteligentnie, czyli np. zwrócić uwagę na ilość wyników i porównać ją z ilością wyników w przypadku wpisania innej wersji tego samego zdania; zwrócić uwagę, czy strony pojawiające się w wynikach wyszukiwania są brytyjskie/amerykańskie/australijskie, bo jeśli mają adresy kończące się na .fr albo .de, albo skądinąd wiadomo, ż
e napisał je Słoweniec, są marną podstawą do wydania wyroku poprawne/niepoprawne. Czyli, zasadniczo, uż
ywać zmysłu zwanego zdrowym rozsądkiem do oszacowania, czy dane uzyskane dzięki wyszukiwarce są wiarygodne, a takż
e 3) upewnić się, czy znalezione przez Google zdania rzeczywiście zawierają to wyraż
enie, o które nam chodzi. Właśnie wpisałam "good in" i wyskoczyło mi, między innymi, "good in bed", a chyba oczywiste jest, ż
e powiemy "good in bed", ale "good at sex", bo tylko w drugim wypadku chodzi o to, ż
e dana osoba jest dobra w określonej czynności. W pierwszym przypadku łóż
ko jest miejscem, a nie czynnością, i stąd in zamiast at.
Tak na marginesie, przy sprawdzaniu słówek (zwłaszcza przy uż
yciu Internetu) często zaglądam, na wszelki wypadek, do dwóch słowników lub sprawdzam na krzyż
(PL-ANG a następnie ANG-PL; dzięki temu wiem, ż
e "soothe" moż
e znaczyć "złagodzić", ale na pewno nie "złagodzić wyrok"). Polecam.