No to kurcze pracujemy razem I albo coś chyba ściemniasz albo juz nie pracujesz - bo widuje sie z innymi lektorami praktycznie codziennie i nikt nic nie mowil
Jak masz na imię bo moze mamy w tym samym czasie zajecia i się znamy ?
Jestem była lektorka ze Ślaska. Mialam ten sam problem - kilkumiesieczne zwlekanie z wypłata. Mydlenie oczu, podawanie kolejnych terminów. W koncu- po kilkunastu telefonach i groźbie złozenie sprawy do komornika i poinformowaniu o instytucji i firm w ktorych ucza, pieniadze otrzymałam. Bez słowa przepraszam, co wiecej z uwagami typu : "Tylko Pani tak walczy o swoje wynagrodzenie, inni lektorzy spokojnie czekaja"! Paranoja
nie tylko lektorzy ze wszystkich miast czekali kilka miesięcy na wynagrodzenie, ale i zarząd, wydawnictwo, turystyka. a dyr generalny na kazdym kroku bezczelnie ściemniał, ż e wyslal wynagrodzenie, albo mial pretensje ze sie dopominamy o pensje. wstyd i zenada - nikomu nie polecem pracy w tej instytucji :/